thewheel

matys1310blog rowerowy

matys1310 z miasta Żary
km:28667.75
km teren:495.70
czas:50d 03h 55m
pr. średnia:22.13 km/h
podjazdy:0 m

Moje rowery

Znajomi

Szukaj

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy matys1310.bikestats.pl

Archiwum

Linki

8

Poniedziałek, 20 lipca 2009
km:137.50km teren:0.00
czas:06:53km/h:19.98

7

Niedziela, 19 lipca 2009
km:63.55km teren:0.00
czas:03:42km/h:17.18

6

Sobota, 18 lipca 2009
km:134.57km teren:0.00
czas:06:34km/h:20.49

5

Piątek, 17 lipca 2009
km:152.07km teren:0.00
czas:08:00km/h:19.01

4

Czwartek, 16 lipca 2009
km:104.86km teren:0.00
czas:06:20km/h:16.56

3

Środa, 15 lipca 2009
km:119.26km teren:0.00
czas:06:38km/h:17.98

2

Wtorek, 14 lipca 2009
km:102.95km teren:0.00
czas:06:08km/h:16.79

1

Poniedziałek, 13 lipca 2009
km:177.23km teren:0.00
czas:09:28km/h:18.72

Trening

Niedziela, 28 czerwca 2009
km:25.32km teren:0.00
czas:00:52km/h:29.22

Nad Bobrem ...

Niedziela, 21 czerwca 2009
km:50.98km teren:0.00
czas:02:30km/h:20.39

To miała być kolejna wspaniała przygoda z GPS`em ... ;/
Wyjechałem z Żar w kierunku Lubomyśla potem Złotnik a potem miałem już jechać tam gdzie na śmingusa z Młynarzem prowarka piliśmy i tam rozpoczęła się walka p przetrwanie.Rozpoczęło się od razu z grubej rury ale tylko na dystansie ok 100 metrów ... 1 kwietnia jechaliśmy tam na grubym ogumieniu i po delikatnej trawce. Teraz ja sam jechałem na slickach ...

tak wyglądał rower po tych 100 metrach

następnie dotarłem na miejsce gdzie kiedyś z Młynarzem błędnie szukaliśmy mostu

a potem już tylko przez 5 km taka droga (mam wyczesanego GPS ponieważ pokazuje mi drogi które w rzeczywistości nawet nie istnieją to nie żart to jest ta droga!!!)

c.d.

potem już zacząłem dojeżdżać do Żagania ... na gryżyce

tu o mało co nie zjadł mnie wilczur puszczony luzem, pilnujący terenu przed obcymi

później już nieco przyjemniej ... ale to tylko przerwa ...

przedsmak hardcoru

przerwa na torach

i sam hardcor ... zresztą po raz kolejny!!!!Tu jedynymi pojazdami jakie mogą się poruszać to czołgi i to bez żartów.Ja z moimi slickami byłem ugotowany i zmuszony byłem jechac z boku lasem po szyszkach bądź prowadzić rower po piasku

nieco lepiej ale dalej się gubiłem ale droga na GPS była a tu nie ...

potem już Olszyniec i tamtejsze PGR`y


a później już sama przyjemność, dukty leśne i spokój i to słoneczko ;)
i na koniec 60 km/h za autobusem

oczywiście zaraz po tym jak szlabany podniosły się do góry ;))))